Krandans |
Wysłany: Nie 15:47, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
<tr style='background:#LightGreen;'>
<th>Wojna o sukcesję hiszpańską</th>
</tr>
<tr>
<td style='font-size:90%;'>
Carpi ? Chiari ? Cremona ? Luzzara ? Kadyks ? Friedlingen ? Zatoka Vigo ? Höchstädt ? Speyer ? Donauwörth ? Villingen ? Blenheim ? Malaga</strong> ? Cassano ? Ramillies ? Turyn ? Almansa ? Tulon ? Oudenaarde ? Lille ? Wijnendaal ? Malplaquet ? Douai (I) ? Almenar ? Saragossa ? Brihuega ? Villavicioza ? Denain ? Douai (II)
</td>
</tr>
Bitwa pod Malagą miała miejsce 24 sierpnia 1704 na południe od Malagi w trakcie hiszpańskiej wojny sukcesyjnej
Angielsko-holenderska flota pod wodzą angielskiego admirała George'a Rooke'a (53 liniowce, 6 fregat, 7 branderów - 22543 ludzi i 3614 dział) stoczyła pod Malagą nierozstrzygniętą bitwę z hiszpańsko-francuską flotą dowodzoną przez admirała de Toulouse'a i d'Estréesa (32 liniowce, 6 fregat, 28 wielkich galer francuskich i hiszpańskich, 6 branderów - 24275 ludzi i 3577 dział).
W sierpniu roku 1704 Anglicy zdobyli Gibraltar, co było wielkim wstrząsem nie tylko dla Hiszpanii, ale i dla sprzymierzonej z nią Francji. Postanowiono natychmiast odzyskać utraconą twierdzę i w związku z tym wysłano w jej okolice flotę dowodzoną przez admirała de Toulouse'a. Po drodze do tej floty miały dołączyć hiszpańskie i francuskie galery. Nieprzyjacielska flota angielsko-holenderska, którą dowodził admirał Rooke, liczyła 53 liniowce, jednak w tym okresie 12 z nich pobierało wodę w Tetuanie. Tak więc gdy 19 sierpnia obie floty nawiązały ze sobą kontakt, Francuzi mieli nieznaczną przewagę liczebną. Jednak admirał de Toulouse bał się atakować bez dokładnego rozpoznania sił nieprzyjacielskich i postanowił zaczekać na nadciągające galery w Maladze. Gdy Francuzi odpłynęli do Malagi, Rooke wycofał się w stronę Gibraltaru, gdzie zamierzał poczekać na pozostałe 12 okrętów, a następnie ruszyć na wschód za Francuzami, co nastąpiło 21 sierpnia.
Na wieść o zbliżaniu się floty angielsko-holenderskiej admirał de Toulouse postanowił wyjść z portu i stoczyć bitwę. Dnia 23 sierpnia obie floty nie przeprowadziwszy rozpoznania minęły się, co spowodowało, że Anglicy i Holendrzy zagrodzili Francuzom drogę do portu w Maladze, natomiast Francuzi zagrodzili Anglikom i Holendrom drogę do Gibraltaru. http://www.pomyslowydobromil.pl/index.php?adres=do-mechanika Jednak Anglicy i Holendrzy mieli w tym ustawieniu lepsze warunki pogodowe. Obie floty uszykowały się do bitwy około 40 kilometrów na południe od Malagi. Żadna ze stron nie kwapiła się, by rozpocząć walkę. W tym momencie flota angielsko-holenderska uszykowana była w trzy eskadry. Awangardą dowodził admirał Clowdisley Shovell, siłami głównymi dowodził admirał George Rooke, a ariergardą admirał Gerard Callenburgh.
We flocie francuskiej awangardą dowodził admirał Villette, centrum dowodził admirał de Toulouse, a ariergardą admirał de Langeron. Bitwa rozpoczęła się z rana 24 sierpnia. Obie floty płynęły w kierunku południowym, zachowując wzajemną odległość około 20 kilometrów. Gdy flota angielsko-holenderska zajęła pozycję nawietrzną, ruszyła do ataku. Nie zaskoczyli tym Francuzów, którzy postanowili obejść flotę nieprzyjacielską i sami zaatakować od nawietrznej. Anglicy dostrzegli ten manewr i zdołali go udaremnić. Doszło do walki między awangardami obu flot, gdzie przewagę uzyskiwali Anglicy. Wkrótce kontakt bojowy nawiązały ariergardy. Galery francuskie usiłowały dokonać ataku abordażowego na okręty holenderskie - te jednak zdołały obronić się potężnym ogniem działowym. Wkrótce starły się ze sobą siły główne, gdzie przewagę zdobyli Francuzi, głównie dzięki temu, że Anglikom zaczęło brakować amunicji. Zmuszeni do oszczędzania Anglicy zmniejszyli natężenie ognia. Coraz większa liczba uszkodzonych okrętów angielskich wycofywała się z bitwy. Zachodziła obawa, że flota angielsko-holenderska nie zdoła utrzymać linii. W takiej sytuacji admirał George Rooke wezwał na pomoc awangardę admirała Shovella, która w tym czasie brała górę nad awangardą francuską. Walka trwała aż do zmierzchu, ale żadna ze stron nie uzyskała przewagi. W gorszej sytuacji ze względu na niedostateczną ilość amunicji i większe uszkodzenia byli Anglicy, a ponadto wraz ze zmianą wiatru flota angielsko-holnederska znalazła się na zawietrznej. Francuski admirał de Toulouse nie wykorzystał okazji i następnego dnia nie zaatakował. Obie floty stały naprzeciw siebie bezczynnie do 27 sierpnia, po czym wycofały się. Żaden z okrętów nie został zatopiony ani zdobyty, jednak znaczna część, szczególnie wśród okrętów angielskich, była poważnie uszkodzona. Francuzi stracili 1600 zabitych i rannych, natomiast Anglicy i Holendrzy - 3000 zabitych. |
|